Rano kiedy opuściliśmy miejsce noclegu, mieliśmy zamiar jeszcze raz iść na dłuższy spacer jednak padało dość mocno a aparat nie lubi deszczu ;/ my zresztą też nie bardzo :) poszliśmy tylko na moment na plażę koło molo , które miesiąc później spłonęło.
na plaży zaobserwowaliśmy dość ciekawe zjawisko. z początku myślałem że to jakieś odchody ptaków. było tego mnóstwo. okazało się , że to kawałki mokrego piasku wynużają się z ziemi. nie bardzo wiem na czym to polega, ale wygląda ciekawie.
deszcz się nasilał , więc postanowiliśmy na tym zakończyć naszą wycieczkę i wrócić jak najszybciej do B'ham. Ledwo zdążyliśmy na pociąg do Bristolu.